Info

Więcej o mnie.



Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Lipiec15 - 0
- 2013, Czerwiec5 - 0
- 2013, Maj11 - 4
- 2013, Kwiecień3 - 1
- 2013, Marzec2 - 0
- 2013, Luty2 - 0
- 2012, Grudzień1 - 0
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień19 - 16
- 2012, Sierpień29 - 17
- 2012, Lipiec30 - 31
- 2012, Czerwiec23 - 28
- 2012, Maj18 - 47
- 2012, Kwiecień8 - 0
- 2012, Marzec4 - 0
- 2012, Styczeń1 - 1
- 2011, Listopad2 - 0
- 2011, Październik2 - 0
- 2011, Wrzesień10 - 0
- 2011, Sierpień25 - 4
- 2011, Lipiec26 - 6
- 2011, Czerwiec14 - 0
- 2011, Maj9 - 0
- 2011, Kwiecień6 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Trzy Pogórza 2012
Dystans całkowity: | 375.15 km (w terenie 13.00 km; 3.47%) |
Czas w ruchu: | 16:52 |
Średnia prędkość: | 22.24 km/h |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 93.79 km i 4h 13m |
Więcej statystyk |
- DST 103.00km
- Teren 5.00km
- Czas 04:39
- VAVG 22.15km/h
- Sprzęt Author Stratos SXII
- Aktywność Jazda na rowerze
Pogórze Ciężkowickie, Jasielskie i Strzyżowskie - Dzień czwarty
Poniedziałek, 20 sierpnia 2012 · dodano: 21.08.2012 | Komentarze 2
Rano budzi nas świadomość, że to już niestety ostatni dzień wyprawy. Akurat w tym roku tak się złożyło. O 7 wyruszamy z Krosna, aby mieć więcej czasu na zwiedzanie rezerwatu Prządki. Wczoraj dowiedzieliśmy się od mieszkańców, że zapowiadają duże upały. Faktycznie - już o 7 jest bardzo gorąco.Do rezerwatu prowadzi piękna droga, częściowo w lesie. Świetnie mi się tu jechało, uwielbiam takie trasy.

Serpentynki nad Krosnem© Navi

Serpentynki nad Krosnem v2© Navi

Serpentynki nad Krosnem v1© Navi

Po lewej jest już rezerwat Prządki© Navi
Docieramy do rezerwatu, zostawiamy rowery na parkingu pod okiem mojego taty (był tu już kilkukrotnie) i ruszamy szlakiem.

Rezerwat przyrody Prządki© Navi

Rezerwat przyrody Prządki v2© Navi
Skały są naprawdę wysokie, właściwie to nie wiedziałem, jak mam je objąć aparatem, bo tuż za mną były już kolejne i nie starczało miejsca.

Jedna ze skał w rezerwacie przyrody Prządki© Navi

Idąc szlakiem w rezerwacie przyrody Prządki...© Navi
Dalej jedziemy do Odrzykonia, gdzie swój zamek miał kiedyś Aleksander Fredro.

Widok na zamek Odrzykoń© Navi
Jesteśmy tam o 8:50, a bramy do zamku otwierają dopiero o 9:30. Szybka fotka z dołu i ruszamy do kolejnego punktu naszej wyprawy.

Zamek Odrzykoń© Navi
Upał daje się już we znaki, jest 36 stopni. Jednak podczas jazdy wieje wiatr - głównie czołowy lub boczny - ale przy nim jedzie się o wiele lepiej. Wkrótce docieramy do Stępiny, gdzie znajduje się bunkier kolejowy o długości 382 metrów.

Bunkier kolejowy w Stępinie© Navi
Zarządca pozwala przejechać się w nim rowerami.

W bunkrze kolejowym w Stępinie© Navi
Jadąc w bunkrze ma się świadomość, że nigdy się on nie kończy. Po bokach są jakieś tajemnicze przejścia, a podobno obok bunkru mieszczą się jeszcze bogato urządzone kwatery Hitlera, których jeszcze nie odkryto. Na razie pozostają legendą.
Kolejny postój to Strzyżów, gdzie uzupełniamy zapasy.

Rynek w Strzyżowie© Navi
Następnie odwiedzamy jeszcze tunel schronowy w Strzyżowie. Jest wkomponowany w górę, zastajemy go jednak zamkniętego na cztery spusty.

Tunel schronowy w Strzyżowie© Navi
To już przedostatni punkt naszej wyprawy. Główną drogą dojeżdżamy do Boguchwały, gdzie mieści się dwór Lubomirskich. Przejeżdżamy tylko obok niego i kierujemy się do Rzeszowa na pociąg. Rynkiem udajemy się na dworzec. Okazuje się, że przyjechaliśmy akurat 20 minut przed odjazdem. Wsiadamy do przedziału dla pasażerów z większym bagażem ręcznym, gdzie oczywiście jest już cała zgraja meneli popijających Tatrę. Wciskamy jakimś cudem rowery i wyjeżdżamy do domu. Do zobaczenia za rok!
Wyprawa udała się w 100%. Dotarliśmy cali i szczęśliwi do Przemyśla, gdzie czekał na nas już korpus powitalny. Nie mieliśmy ani jednej awarii rowerów, jechało się po prostu fantastycznie, a widoki zapierały dech w piersiach. Szkoda tylko, że trwało to tak krótko, lecz za rok na pewno nadrobimy zaległości, a może i we wrześniu uda się jeszcze wyskoczyć na kilka dni. Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za poświęcenie kilku(nastu) minut na przeczytanie tej skromnej relacji :)
Kategoria (100; 150>, Trzy Pogórza 2012
- DST 97.60km
- Teren 8.00km
- Czas 04:19
- VAVG 22.61km/h
- Sprzęt Author Stratos SXII
- Aktywność Jazda na rowerze
Pogórze Ciężkowickie, Jasielskie i Strzyżowskie - Dzień trzeci
Niedziela, 19 sierpnia 2012 · dodano: 21.08.2012 | Komentarze 2
Rano wstajemy tak, jak wczoraj - o 6:30. Zbieramy się i o 8 wyruszamy z Biecza. Kierujemy się na Binarową, gdzie po drodze znajduje się zabytkowy kościółek. Mieliśmy go odwiedzić poprzedniego dnia, ale nie starczyło już czasu.
Krótka narada...© Navi
W Binarowej krótka narada i decyzja - jedziemy już prosto do Karpackiej Troi. Przebijamy się przez główną drogę i skręcamy w lewo według drogowskazu na Trzcinicę. Trochę błądzimy i wyjeżdżamy znów na tą samą ruchliwą trasę. Okazuje się jednak, że dalej jest kolejna wskazówka, która mówi, gdzie faktycznie trzeba skręcić.

Droga do Karpackiej Troi© Navi
Karpacka Troja naprawdę robi wrażenie. Najpierw zapinamy rowery o siatkę i idziemy do kasy. Wchodzimy do muzeum, gdzie oglądamy ciekawe ekspozycje, które uporządkowane są według epok.

Karpacka Troja - muzeum© Navi

Karpacka Troja - muzeum© Navi

Karpacka Troja - scena walki© Navi
Następnie chcemy udać się do sali, gdzie wyświetlany jest film o tym miejscu. Niestety pracownicy jeszcze naprawiają sprzęt i trzeba chwilę poczekać. Korzystając z tej okazji wychodzimy na zewnątrz i idziemy do wioski, gdzie w chatkach przebywają ludzie przebrani w stroje z tamtych czasów, prowadzą normalne życie oraz przechadzają się po całym grodzie.

Karpacka Troja - zabudowania© Navi

Karpacka Troja© Navi

Karpacka Troja© Navi
W sumie przebywamy tu ponad dwie godziny, a film dodatkowo nas rozleniwia. Po zwalczeniu senności wyruszamy do Folusza, gdzie czeka na nas Diabli Kamień.

Pagórki przed Foluszem© Navi

Przed Foluszem© Navi
Znów musimy zapytać się o drogę, ponieważ same mapy już nie wystarczają. Do Folusza trasa prowadzi przez ładne tereny, a sama wioska bardzo przypadła mi do gustu. Wjeżdżamy jeszcze kawałek rowerami na szlak, zostawiamy rowery i dalej idziemy już piechotą.

W drodze na Diabli Kamień© Navi

Diabli Kamień© Navi

Na Diablim Kamieniu© Navi
Na Diablim Kamieniu spotykamy Pana, który opowiada nam co nieco o tych terenach oraz o tym, jak kiedyś jeździł na rowerze. Po zejściu do rowerów zaczepia nas rowerzysta, który z kolei mówi nam o wszystkich ścieżkach, które prowadzą z tego szlaku do różnych miejscowości. Jedną z nich można dojechać do Bartnego. Na początku trochę nas to podkusiło, ale wybiliśmy sobie ten pomysł z głowy.
Zjeżdżamy z powrotem do Folusza i przez Nowy Żmigród, gdzie jemy obiad, docieramy do Krosna na nocleg. Aa, oczywiście po drodze wstępujemy jeszcze do dworku Marii Konopnickiej w Żarnowcu.

Dworek Marii Konopnickiej© Navi
W Krośnie robimy zakupy w Biedronce, chwilę pałętamy się po mieście i wracamy do schroniska. Co ciekawe, okazuje się, że mój 10 -letni licznik (jeszcze nie było tych wszystkich kodów, trzeba było samemu mierzyć obwód) sporo zaniża kilometraż, ale już nie będę bawił się w jego przestawianie.
Kategoria (50; 100>, Trzy Pogórza 2012
- DST 102.55km
- Czas 04:28
- VAVG 22.96km/h
- Sprzęt Author Stratos SXII
- Aktywność Jazda na rowerze
Pogórze Ciężkowickie, Jasielskie i Strzyżowskie - Dzień drugi
Sobota, 18 sierpnia 2012 · dodano: 20.08.2012 | Komentarze 1
Ciężkowice - Bobowa - Stróże - Szalowa - Gorlice - Sękowa - Bartne - Siary - Sękowa - BieczO poranku budzą nas promienie słoneczne, które zachęcają do jazdy. Po poprzednim, pochmurnym dniu kolejne godziny zapowiadają się obiecująco.
Na zegarze wybija godzina 8:00, kiedy wyjeżdżamy z Ciężkowic. Kierujemy się do Bobowej.

Droga z Ciężkowic© Navi

Przerwa przy szlabanie© Navi
Po kilkunastu kilometrach docieramy także do Jeżowa, gdzie odwiedzamy dwór obronny.

Dwór obronny w Jeżowie© Navi
Po zrobieniu tego zdjęcia zostajemy obszczekani przez psy, które najwidoczniej nie jadły jeszcze śniadania. Szybko zmykamy do Skansenu Pszczelarskiego Sądecki Bartnik.

Skansen Pszczelarstwa Sądecki Bartnik - ule© Navi
Zjadamy tam kolejny posiłek, oglądając przy tym kilkanaście bardzo ładnych uli. W skansenie jest również zwierzyniec oraz kilka chatek. Wracamy na trasę prowadzącą do Gorlic.

Góra, dół - powoli kierujemy się na drogę do Gorlic© Navi

W kierunku Gorlic© Navi

Widoki po drodze© Navi
To właśnie te chwile na które najbardziej czekałem. Szkoda, że tak mało przejechaliśmy się po tych terenach. Mam nadzieję, że za rok uda się jeszcze odwiedzić tę okolicę, ponieważ zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Po drodze robię trochę zdjęć dróg, które pokonaliśmy...

Jedziemy do Gorlic© Navi
...oraz zachwycam się pięknem przyrody...

Widoki do drodze...© Navi

Widoków ciąg dalszy...© Navi

Po kilku kilometrach od ostatniego zdjęcia docieramy do Gorlic© Navi

Ratusz w Gorlicach© Navi
Na rynku w Gorlicach zjadam pyszne drożdżówki, które kupiłem w Ciężkowicach. Zawierały w sobie kawałki owoców, były naprawdę przepyszne :) Chwilę błądzimy po mieście, ale w końcu udaje się nam wyjechać na drogę do Sękowej. W Siarach zauważamy drogowskaz do jakiegoś dworku. Postanawiamy go odwiedzić skoro jesteśmy tuż obok.

Pałac w Siarach© Navi

Pałac w Siarach v2© Navi
Wkrótce dojeżdżamy również do Sękowej, gdzie znów przebywamy trochę czasu.

Kościół św. Filipa i św. Jakuba w Sękowej© Navi
![Kolejny kościół niedaleko Sękowej - niestety zapomniałem gdzie się znajduje :]](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,310401,20120820,kolejny-kosciol-niedaleko-sekowej-niestety-zapomnialem-gdzie-sie-znajduje.jpg)
Kolejny kościół niedaleko Sękowej - niestety zapomniałem gdzie się znajduje :]© Navi
Odbijamy z głównej drogi i jedziemy do miejscowości Bartne.

Niedługo skręcamy do Bartnego© Navi

Podjazd do Bartnego© Navi

Droga w Bartnem© Navi
Wjeżdżamy na prawie sam szczyt góry i zjeżdżamy z powrotem. To był najładniejszy i najbardziej malowniczy odcinek dzisiejszej trasy. Zatrzymujemy się tam przy jednym z kościołów i w sklepie.

Droga powrotna z miejscowości Bartne© Navi

Dojeżdżamy do Biecza© Navi
Dalej jedziemy już do Biecza na nocleg. Przy okazji idziemy na obiad do pizzeri (wszystko inne było pozamykane albo zarezerwowane). O 18 wstępujemy do kościoła na mszę, a potem jeszcze trochę wyjeżdżamy za miasto już bez sakw.
Kategoria (100; 150>, Trzy Pogórza 2012
- DST 72.00km
- Czas 03:26
- VAVG 20.97km/h
- Sprzęt Author Stratos SXII
- Aktywność Jazda na rowerze
Pogórze Ciężkowickie, Jasielskie i Strzyżowskie - Dzień pierwszy
Piątek, 17 sierpnia 2012 · dodano: 20.08.2012 | Komentarze 0
W tym roku udało się zorganizować krótki wyjazd na trzy, piękne pogórza. Oczywiście trasa nie prowadziła tylko przez nie. Nie będę zamieszczać tutaj zdjęć wszystkich zwiedzonych miejsc, bo szczerze mówiąc niektóre były mało ciekawe.Budzimy się o 4 i zbieramy się na pociąg, który planowo ma odjechać ze stacji Dworzec Główny o 5:26 do Rzeszowa. Rano jest ciemno i potwornie zimno. Robię rundkę honorową przez puste miasto i ruszam razem z tatą i jeszcze dwoma uczestnikami na peron.
Podczas drogi pociąg stoi przez około 20 minut w szczerym polu. Nie wiadomo, co się właściwie dzieje, bo gdy już mamy ruszać, to zaraz stajemy. W końcu przypominamy sobie, że musimy puścić pociąg TLK jadący do Rzeszowa. Po prawie dwóch godzinach jazdy wysiadamy w Rzeszowie na peronie drugim z którego zaraz ma odjechać pociąg do Tarnowa. Na miejscu jesteśmy około 9:30. Wjeżdżamy na rynek i chwilę jeździmy po mieście.

Stara synagoga w Tarnowie© Navi

Ratusz w Tarnowie© Navi
Po 11 ruszamy w drogę. Przebijamy się przez zakorkowany Tarnów. Ulicami idzie kilkanaście pielgrzymek. Nam udaje się przejechać częściowo chodnikami i ścieżkami rowerowymi. Dojeżdżamy do Wierzchosławic, gdzie mieści się dom Wincentego Witosa.

Dom Wincentego Witosa w Wierzchosławicach© Navi
W muzeum znajduje się wiele ciekawych eksponatów. Najbardziej zainteresowały mnie zdjęcia.

Zdjęcia w Muzeum Wincentego Witosa w Wierzchosławicach© Navi
Po drodze mijamy wiele kościołów o ciekawej architekturze. Kolejny cel to Dworek Ignacego Paderewskiego w Kąśnej Dolnej.

Dworek Ignacego Paderewskiego w Kąśnej Dolnej© Navi

Rozległy park przy dworku Ignacego Paderewskiego w Kąśnej Dolnej© Navi
Jedziemy do Ciężkowic, gdzie mamy zarezerwowany nocleg. Rozpakowujemy się, robimy zakupy i ruszamy już bez rowerów do Rezerwatu Skamieniałe Miasto. Niestety nie udało się obejść wszystkich skał.

Wszystkie skałki na jednym zdjęciu© Navi

Rezerwat "Skamieniałe Miasto" w Ciężkowicach - jedna ze skał© Navi

Rezerwat Skamieniałe Miasto© Navi
Kategoria (50; 100>, Trzy Pogórza 2012