Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Navi z miasteczka Przemyśl. Mam przejechane 14846.09 kilometrów w tym 627.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.08 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Navi.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

(50; 100>

Dystans całkowity:5877.01 km (w terenie 319.50 km; 5.44%)
Czas w ruchu:221:00
Średnia prędkość:23.96 km/h
Maksymalna prędkość:70.10 km/h
Suma podjazdów:1591 m
Suma kalorii:42711 kcal
Liczba aktywności:86
Średnio na aktywność:68.34 km i 2h 54m
Więcej statystyk

Z nudów

Poniedziałek, 17 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 0

Rankiem do dentysty, powrót okrężną drogą przez Żurawicę. Po południu krótka przejażdżka z Anią do Walawy i ponownie do Żurawicy.
Kategoria (50; 100>


  • DST 98.30km
  • Teren 20.00km
  • Czas 04:42
  • VAVG 20.91km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Sprzęt Author Stratos SXII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Połoninki Kalwaryjskie

Środa, 12 września 2012 · dodano: 12.09.2012 | Komentarze 2

#lat=49.706199306825&lng=22.67689&zoom=11&maptype=ts_terrain

Korzystając pewnie już z ostatniego, letniego dnia w tym roku oraz urlopu mojego ojca, wybrałem się z nim na Połoninki Kalwaryjskie. Do tej pory byłem tutaj tylko samochodem, a to wstyd! :)

Pogoda wręcz idealna, można było jechać w samej koszulce, ale wiatr był bardzo nieznośny. Do Kalwarii Pacławskiej cały czas w nos, do Posady Rybotyckiej tak samo.

Po wjeździe na Kalwarię jedziemy do wsi Pacław, wjeżdżamy na Połoninki i kierujemy się do granicy z Ukrainą. Było to jednak błędem, bo początkowo przejezdna droga zamieniła się w bagno z jakimiś kującymi krzakami (w ogóle początkowy plan był taki, aby z Mandzochy udać się do Arłamowa :]). Wracamy tą samą trasą i jedziemy do Łodzinki. Tam skręcamy w prawo na drogę gruntową, gdzie przy drodze zrywamy jabłka z dzikiej jabłoni . Dojeżdżamy na Panieński Czub (508 m n.p.m.) skąd przez Olszany, Krasiczyn i Dybawkę wracamy do Przemyśla.

W drodze na Połoninki Kalwaryjskie © Navi


Widok z Góry Mandzocha (471 m n.p.m.) © Navi


Widok na Ukrainę z Góry Mandzocha (471 m n.p.m.) © Navi


Przed nami Ukraina © Navi


Zjazd do granicy z Ukrainą © Navi


Zielona granica? :] © Navi


You came to the wrong neighbourhood, mate! :) © Navi


Darmowe jabłka przy drodze © Navi
Kategoria (50; 100>


  • DST 56.50km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:19
  • VAVG 24.39km/h
  • Sprzęt Author Stratos SXII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brylińce, Zalesie...

Wtorek, 11 września 2012 · dodano: 11.09.2012 | Komentarze 0

#lat=49.744730703577&lng=22.729405&zoom=12&maptype=ts_terrain

Po wizycie u dentysty krótka rundka do Aksmanic i Bryliniec...

Droga do Bryliniec © Navi
Kategoria (50; 100>


  • DST 61.50km
  • Czas 02:11
  • VAVG 28.17km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Sprzęt Matthew (Trek 1200)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pod Chyb...

Wtorek, 4 września 2012 · dodano: 04.09.2012 | Komentarze 0

#lat=49.725257561632&lng=22.762815&zoom=11&maptype=ts_terrain

Jeszcze ani razu w tym sezonie nie podjeżdżałem pod Górę Chyb od strony Przemyśla, dlatego dzisiaj wybrałem się tam. Do 10 praktycznie cały czas we mgle, bez słońca, ale o dziwo ciepło.

Podjazd pod Lipowicę 2x.

Huwniki we mgle © Navi
Kategoria (50; 100>


  • DST 68.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:49
  • VAVG 24.14km/h
  • VMAX 56.70km/h
  • Sprzęt Matthew (Trek 1200)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dolina Czterech Stawów po raz drugi...

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 0

#lat=49.845954038682&lng=22.627715&zoom=12&maptype=ts_terrain

Korzystając z urlopu mojego taty, wyruszamy z samego rana do Doliny Czterech Stawów. Akurat właścicielka przebywa w pobliżu i wpuszcza nas do środka. Chwilę oglądamy ośrodek i wracamy do domu.

Dolina Czterech Stawów © Navi


Dolina Czterech Stawów v2 © Navi


Końcówka podjazdu w Skopowie © Navi
Kategoria (50; 100>


  • DST 57.70km
  • Teren 6.00km
  • VMAX 65.00km/h
  • Sprzęt Author Stratos SXII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krasice

Środa, 22 sierpnia 2012 · dodano: 22.08.2012 | Komentarze 1

#lat=49.776610005305&lng=22.677905&zoom=12&maptype=ts_terrain

Pierwsze 6,5 km zrobione rano do fryzjera. Reszta to popołudniowa wycieczka z Anią. Wjeżdżała dzisiaj po raz pierwszy pod Górę Korytnicką oraz pod Zalesie - co więcej - bez zatrzymywania i dobrym tempem, brawo! :)

Droga do Krasic © Navi
Kategoria (50; 100>


  • DST 63.60km
  • Czas 02:32
  • VAVG 25.11km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Sprzęt Matthew (Trek 1200)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót na szosę

Wtorek, 21 sierpnia 2012 · dodano: 21.08.2012 | Komentarze 1

#lat=49.724629210783&lng=22.761264999999&zoom=11&maptype=ts_terrain

O 11 wybrałem się na Kalwarię Pacławską. Niby to tylko 4 dni przerwy, ale czułem, jakbym trzymał malutkie dziecko :D Przez pierwsze 400 metrów tył roweru fikał na wszystkie strony. Rano trochę deszczu wlało i przez to droga pod Kalwarię (jedzie się cały czas w lesie) była bardzo śliska. Na tyle, że koła ślizgały się na asfalcie. Podczas zjazdu miałem już zsiąść z roweru, ponieważ bałem się o upadek, ale hamulce sprawdziły się bardzo dobrze. Na bikemap nie ma zaznaczonej drogi przez Młodowice Osiedle, dlatego poprowadziłem ją na oko.
Kategoria (50; 100>


  • DST 97.60km
  • Teren 8.00km
  • Czas 04:19
  • VAVG 22.61km/h
  • Sprzęt Author Stratos SXII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pogórze Ciężkowickie, Jasielskie i Strzyżowskie - Dzień trzeci

Niedziela, 19 sierpnia 2012 · dodano: 21.08.2012 | Komentarze 2

Rano wstajemy tak, jak wczoraj - o 6:30. Zbieramy się i o 8 wyruszamy z Biecza. Kierujemy się na Binarową, gdzie po drodze znajduje się zabytkowy kościółek. Mieliśmy go odwiedzić poprzedniego dnia, ale nie starczyło już czasu.

Krótka narada... © Navi


W Binarowej krótka narada i decyzja - jedziemy już prosto do Karpackiej Troi. Przebijamy się przez główną drogę i skręcamy w lewo według drogowskazu na Trzcinicę. Trochę błądzimy i wyjeżdżamy znów na tą samą ruchliwą trasę. Okazuje się jednak, że dalej jest kolejna wskazówka, która mówi, gdzie faktycznie trzeba skręcić.

Droga do Karpackiej Troi © Navi


Karpacka Troja naprawdę robi wrażenie. Najpierw zapinamy rowery o siatkę i idziemy do kasy. Wchodzimy do muzeum, gdzie oglądamy ciekawe ekspozycje, które uporządkowane są według epok.

Karpacka Troja - muzeum © Navi


Karpacka Troja - muzeum © Navi


Karpacka Troja - scena walki © Navi


Następnie chcemy udać się do sali, gdzie wyświetlany jest film o tym miejscu. Niestety pracownicy jeszcze naprawiają sprzęt i trzeba chwilę poczekać. Korzystając z tej okazji wychodzimy na zewnątrz i idziemy do wioski, gdzie w chatkach przebywają ludzie przebrani w stroje z tamtych czasów, prowadzą normalne życie oraz przechadzają się po całym grodzie.

Karpacka Troja - zabudowania © Navi


Karpacka Troja © Navi


Karpacka Troja © Navi


W sumie przebywamy tu ponad dwie godziny, a film dodatkowo nas rozleniwia. Po zwalczeniu senności wyruszamy do Folusza, gdzie czeka na nas Diabli Kamień.

Pagórki przed Foluszem © Navi


Przed Foluszem © Navi


Znów musimy zapytać się o drogę, ponieważ same mapy już nie wystarczają. Do Folusza trasa prowadzi przez ładne tereny, a sama wioska bardzo przypadła mi do gustu. Wjeżdżamy jeszcze kawałek rowerami na szlak, zostawiamy rowery i dalej idziemy już piechotą.

W drodze na Diabli Kamień © Navi


Diabli Kamień © Navi


Na Diablim Kamieniu © Navi


Na Diablim Kamieniu spotykamy Pana, który opowiada nam co nieco o tych terenach oraz o tym, jak kiedyś jeździł na rowerze. Po zejściu do rowerów zaczepia nas rowerzysta, który z kolei mówi nam o wszystkich ścieżkach, które prowadzą z tego szlaku do różnych miejscowości. Jedną z nich można dojechać do Bartnego. Na początku trochę nas to podkusiło, ale wybiliśmy sobie ten pomysł z głowy.

Zjeżdżamy z powrotem do Folusza i przez Nowy Żmigród, gdzie jemy obiad, docieramy do Krosna na nocleg. Aa, oczywiście po drodze wstępujemy jeszcze do dworku Marii Konopnickiej w Żarnowcu.

Dworek Marii Konopnickiej © Navi


W Krośnie robimy zakupy w Biedronce, chwilę pałętamy się po mieście i wracamy do schroniska. Co ciekawe, okazuje się, że mój 10 -letni licznik (jeszcze nie było tych wszystkich kodów, trzeba było samemu mierzyć obwód) sporo zaniża kilometraż, ale już nie będę bawił się w jego przestawianie.

  • DST 72.00km
  • Czas 03:26
  • VAVG 20.97km/h
  • Sprzęt Author Stratos SXII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pogórze Ciężkowickie, Jasielskie i Strzyżowskie - Dzień pierwszy

Piątek, 17 sierpnia 2012 · dodano: 20.08.2012 | Komentarze 0

W tym roku udało się zorganizować krótki wyjazd na trzy, piękne pogórza. Oczywiście trasa nie prowadziła tylko przez nie. Nie będę zamieszczać tutaj zdjęć wszystkich zwiedzonych miejsc, bo szczerze mówiąc niektóre były mało ciekawe.

Budzimy się o 4 i zbieramy się na pociąg, który planowo ma odjechać ze stacji Dworzec Główny o 5:26 do Rzeszowa. Rano jest ciemno i potwornie zimno. Robię rundkę honorową przez puste miasto i ruszam razem z tatą i jeszcze dwoma uczestnikami na peron.

Podczas drogi pociąg stoi przez około 20 minut w szczerym polu. Nie wiadomo, co się właściwie dzieje, bo gdy już mamy ruszać, to zaraz stajemy. W końcu przypominamy sobie, że musimy puścić pociąg TLK jadący do Rzeszowa. Po prawie dwóch godzinach jazdy wysiadamy w Rzeszowie na peronie drugim z którego zaraz ma odjechać pociąg do Tarnowa. Na miejscu jesteśmy około 9:30. Wjeżdżamy na rynek i chwilę jeździmy po mieście.

Stara synagoga w Tarnowie © Navi


Ratusz w Tarnowie © Navi


Po 11 ruszamy w drogę. Przebijamy się przez zakorkowany Tarnów. Ulicami idzie kilkanaście pielgrzymek. Nam udaje się przejechać częściowo chodnikami i ścieżkami rowerowymi. Dojeżdżamy do Wierzchosławic, gdzie mieści się dom Wincentego Witosa.

Dom Wincentego Witosa w Wierzchosławicach © Navi


W muzeum znajduje się wiele ciekawych eksponatów. Najbardziej zainteresowały mnie zdjęcia.

Zdjęcia w Muzeum Wincentego Witosa w Wierzchosławicach © Navi


Po drodze mijamy wiele kościołów o ciekawej architekturze. Kolejny cel to Dworek Ignacego Paderewskiego w Kąśnej Dolnej.

Dworek Ignacego Paderewskiego w Kąśnej Dolnej © Navi


Rozległy park przy dworku Ignacego Paderewskiego w Kąśnej Dolnej © Navi


Jedziemy do Ciężkowic, gdzie mamy zarezerwowany nocleg. Rozpakowujemy się, robimy zakupy i ruszamy już bez rowerów do Rezerwatu Skamieniałe Miasto. Niestety nie udało się obejść wszystkich skał.

Wszystkie skałki na jednym zdjęciu © Navi


Rezerwat "Skamieniałe Miasto" w Ciężkowicach - jedna ze skał © Navi


Rezerwat Skamieniałe Miasto © Navi


Zalesie

Czwartek, 16 sierpnia 2012 · dodano: 16.08.2012 | Komentarze 1

#lat=49.776164571492&lng=22.70046&zoom=13&maptype=ts_terrain

O 11 szybkie kółeczko. Po południu pojechałem jeszcze z Anią do Żurawicy. Jutro 4-dniowy, rowerowy wyjazd z grupą z Przemyśla w okolice Gorlic :) Wiele kilometrów nie zrobimy, ale na pewno wiele rzeczy zobaczymy :)
Kategoria (50; 100>