Info

Więcej o mnie.



Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Lipiec15 - 0
- 2013, Czerwiec5 - 0
- 2013, Maj11 - 4
- 2013, Kwiecień3 - 1
- 2013, Marzec2 - 0
- 2013, Luty2 - 0
- 2012, Grudzień1 - 0
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień19 - 16
- 2012, Sierpień29 - 17
- 2012, Lipiec30 - 31
- 2012, Czerwiec23 - 28
- 2012, Maj18 - 47
- 2012, Kwiecień8 - 0
- 2012, Marzec4 - 0
- 2012, Styczeń1 - 1
- 2011, Listopad2 - 0
- 2011, Październik2 - 0
- 2011, Wrzesień10 - 0
- 2011, Sierpień25 - 4
- 2011, Lipiec26 - 6
- 2011, Czerwiec14 - 0
- 2011, Maj9 - 0
- 2011, Kwiecień6 - 0
Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2012
Dystans całkowity: | 1190.82 km (w terenie 42.00 km; 3.53%) |
Czas w ruchu: | 37:07 |
Średnia prędkość: | 25.50 km/h |
Maksymalna prędkość: | 65.00 km/h |
Liczba aktywności: | 19 |
Średnio na aktywność: | 62.67 km i 3h 05m |
Więcej statystyk |
- DST 127.30km
- Czas 05:07
- VAVG 24.88km/h
- VMAX 64.50km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Matthew (Trek 1200)
- Aktywność Jazda na rowerze
Odwagi...
Poniedziałek, 10 września 2012 · dodano: 10.09.2012 | Komentarze 3
#lat=49.767465244459&lng=22.682132185668&zoom=13&maptype=ts_terrainCo tu dużo mówić... W końcu wybrałem się tam, gdzie ciągnęło mnie od miesięcy :]
Rano - oczywiście zimno, zmarzłem okropnie. Praktycznie do Makowej nie mogłem poruszyć palcami, ale podjazd pod Arłamów trochę mnie rozgrzał. Odcinek Arłamów - Jureczkowa uroczy, nawet pomimo kiepskiego asfaltu. W Jureczkowej łapię wiatr w plecy, jedzie się wspaniale, ale w Wojtkowej kończy się ta pomoc. W Kuźminie mam ochotę odbić na Tyrawę Wołoską, ale rezygnuje z tego pomysłu i odkładam go na przyszły tydzień. Na podjeździe za Kuźminą tak głośno strzela mi łańcuch, że boję się spojrzeć w dół. Na szczęście nic się nie stało.
Trasa bardzo ciekawa i przede wszystkim malownicza. Będę musiał wziąć się za poważniejsze odwiedzanie tych terenów, ponieważ bardzo przypadły mi do gustu. Jechałem całkiem na luzie, bo zajechany napęd zaczął już poważnie dokuczać, łańcuch przeskakuje co chwilę (zamówiłem już nową kasetę). Większość zdjęć wyszło rozmazanych, robiłem je podczas jazdy i to było błędem...

Sólca© Navi

Jureczkowa© Navi

Bezchmurne niebo w drodze do Kuźminy© Navi

Rzut oka w tył© Navi

Początek zjazdu do Kuźminy© Navi

Zjazd do Leszczyny© Navi

Zjazd do Leszczyny v2© Navi

Zakręt Śmierci© Navi
//Po przyjeździe do domu pojechałem jeszcze raz do miasta do sklepu. (+ 13km)
Kategoria (100; 150>
- DST 42.80km
- Sprzęt Author Stratos SXII
- Aktywność Jazda na rowerze
Aksmanice
Niedziela, 9 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 0
Z Anią do Aksmanic przez Nehrybkę, Kupiatycze i Młodowice Osiedle. Powrót przez Kniażyce i Grochowce. Kategoria (0; 50>
- DST 45.50km
- Teren 2.00km
- Sprzęt Author Stratos SXII
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Malhowic
Sobota, 8 września 2012 · dodano: 08.09.2012 | Komentarze 0
Cały ranek padał deszcz, dlatego rajd został odwołany. Korzystając z dni dobrosąsiedztwa pojechaliśmy z Ania do Malhowic. Kategoria (0; 50>
- DST 104.50km
- Czas 04:14
- VAVG 24.69km/h
- VMAX 64.80km/h
- Sprzęt Matthew (Trek 1200)
- Aktywność Jazda na rowerze
Grąziowa po raz drugi...
Piątek, 7 września 2012 · dodano: 07.09.2012 | Komentarze 1
lub jak kto woli (niektóre ścieżki prowadzone na oko)...
#lat=49.689511292258&lng=22.6466&zoom=11&maptype=ts_terrain
Już podczas wycieczki w środę napęd mocno dał mi się we znaki. Niestety, ale jest już na wyczerpaniu i cały czas łańcuch przeskakuje. Pomimo tego wybrałem kilka przełożeń, które w miarę chodzą i pojechałem zobaczyć, czy pamiętam jeszcze drogę do Grąziowej (w sumie tylko tydzień minął, ale lepiej jej nie zapomnieć :)). Wyjechałem później, niż zwykle - o 8:45, ale i tak było bardzo zimno. Po raz kolejny wyszły moje braki w garderobie.
Od Kupiatycz do Makowej pod mocny wiatr czołowy. W końcu chowam się w lesie, a po drodze zatrzymuje mnie jeszcze sympatyczne, starsze małżeństwo, pytając się o drogę na Kalwarię. Każde mocniejsze nadepnięcie na pedały skutkowało buntowaniem się kasety. Ale nie ma tego, co by na dobre nie wyszło - pojechałem wolniejszym tempem, zachowując siły na jutro (rajd PTTK). Dobry humor i chęci do jazdy rekompensowały ten dyskomfort :)
Do Grąziowej trafiłem bez problemu. Gdy jechałem tą drogą pierwszy raz, przerażała mnie niezliczona ilość identycznych uliczek.
Czuć już to chłodne powietrze. To chyba jesień zbliża się wielkimi krokami. Co do trasy - myślę, że właśnie stała się moją ulubioną.
Kilka zdjęć:

Do Grąziowej...© Navi

Do Grąziowej v2...© Navi
Rower w krzaczurach... :)

Grąziowa po raz drugi...© Navi

Ciekawe chmurki :)© Navi

Podane do stołu :D© Navi

W drodze do Birczy© Navi

Na Górze Olszańskiej. Pożegnalna fotka w tradycyjnym miejscu© Navi
//Po przyjeździe jeszcze do Lidla po małe co nieco :)
Kategoria (100; 150>
- DST 42.22km
- Czas 01:40
- VAVG 25.33km/h
- VMAX 54.00km/h
- Sprzęt Matthew (Trek 1200)
- Aktywność Jazda na rowerze
Leniwie
Czwartek, 6 września 2012 · dodano: 06.09.2012 | Komentarze 0
#lat=49.775964331979&lng=22.701615&zoom=13&maptype=ts_terrainZimno, wietrznie, jednym słowem baaardzo nieprzyjema pogoda zniechęciła mnie do dłuższej jazdy. Zmobilizowałem się jednak do krótkiego kółka, kilka km zrobiłem jeszcze po mieście.
Wjazd pod Lipowicę 2x.
Kategoria (0; 50>
- DST 151.10km
- Czas 05:19
- VAVG 28.42km/h
- Sprzęt Matthew (Trek 1200)
- Aktywność Jazda na rowerze
Na Lubaczów!
Środa, 5 września 2012 · dodano: 05.09.2012 | Komentarze 5
Pojechaliśmy identycznym składem, jak w sobotę. Rano - jazda w mleku, pochmurno, ale przyjemnie. Dopiero o 10 mgła zeszła i słońce wyłoniło się zza chmur. Do Lubaczowa spokojnie, bo bywały tak rozkopane odcinki, że ledwo jechaliśmy tam 15 km/h. Rynek w Lubaczowie rozkopany. Wszystkie drzewa powycinane i w zamian kładą wszędzie kostkę. Okej, cywilizacja była tam potrzebna, ale czy aż do tego stopnia? Pamiętam ten rynek z 2007 roku, kiedy jechałem rowerem po Roztoczu - prezentował się naprawdę uroczo. Na jakimś osiedlu znajdujemy ławkę i tam jemy drugie śniadanie.Za Lubaczowem derzamy na Nową Groblę i przez Laszki oraz Łazy dojeżdżamy do Radymna. Stamtąd chcemy udać się do Zamojsc, ale ludzie źle nam wskazują drogę. Co najlepsze, jadąc błędną drogą, pozostali i tak mówią, że jedziemy poprawnie. W końcu wracamy przez Łowce, Chłopice, Boratyn i Rokietnicę.
Jechało mi się dzisiaj bardzo dobrze. Jazda trochę monotonna, bo przez cały płasko jak stół, ale wypad udany :)
Kilka zdjęć z telefonu robionych wtedy, gdy akurat nie byłem na zmianie (aparat oczywiście został w domu...):

Poranek we mgle© Navi

W stronę Lubaczowa© Navi

Rozkopany rynek w Lubaczowie© Navi

Ładny dywanik do Nowej Grobli© Navi
Kategoria (150; ...
- DST 61.50km
- Czas 02:11
- VAVG 28.17km/h
- VMAX 54.00km/h
- Sprzęt Matthew (Trek 1200)
- Aktywność Jazda na rowerze
Pod Chyb...
Wtorek, 4 września 2012 · dodano: 04.09.2012 | Komentarze 0
#lat=49.725257561632&lng=22.762815&zoom=11&maptype=ts_terrainJeszcze ani razu w tym sezonie nie podjeżdżałem pod Górę Chyb od strony Przemyśla, dlatego dzisiaj wybrałem się tam. Do 10 praktycznie cały czas we mgle, bez słońca, ale o dziwo ciepło.
Podjazd pod Lipowicę 2x.

Huwniki we mgle© Navi
Kategoria (50; 100>
- DST 27.40km
- Teren 10.00km
- Sprzęt Author Stratos SXII
- Aktywność Jazda na rowerze
Po lasach
Niedziela, 2 września 2012 · dodano: 02.09.2012 | Komentarze 0
Wjazd na Kruhel Wielki i zjazd Drogą Stu Zakrętów, później jeszcze podjechaliśmy pod Zalesie. Kategoria (0; 50>
- DST 111.90km
- Czas 04:40
- VAVG 23.98km/h
- Sprzęt Matthew (Trek 1200)
- Aktywność Jazda na rowerze
Grąziowa
Sobota, 1 września 2012 · dodano: 01.09.2012 | Komentarze 5
Nareszcie udało się wyruszyć do Grąziowej. Taką trasę zaproponował Pan Bartek, który znał drogę prowadzącą idealnym asfaltem. Faktycznie - dywanik, jakich mało. Mapkę może uda się skleić wieczorem, bo na bikemap nie ma tych dróg, którymi jechaliśmy.Wyruszamy o 8 spod Szpaka. Jedziemy do Nehrybki i przez Kupiatycze, Młodowice i Sólcę docieramy do Huwnik. Wjeżdżamy pod Arłamów i z drogi do Kwaszeniny skręcamy na Grąziową. Jedzie się wspaniale - cały czas w lesie. Warto dodać, że aż do Birczy minął nas tylko jeden samochód.

W drodze do Arłamowa© Navi

Zjazd do Grąziowej© Navi
Zjeżdżamy do naszego, dzisiejszego celu wycieczki, jemy jabłka i ruszamy dalej. Teraz kierujemy się na Birczę. Wyjeżdżam z wioski i jeszcze pstrykam fotkę na pamiątkę:

Grąziowa© Navi
Skręcamy w prawo, pod górkę, skąd mamy widok na Grąziową. Nie ma co jednak fotografować - wioska to kilka domów i zniszczone PGRy.

Wyjeżdżamy z Grąziowej© Navi

Widoki po drodze© Navi

Widoki z Grąziowej© Navi
Dalsza trasa przebiega w takich okolicznościach przyrody:

Kierunek - Bircza© Navi
Dojeżdżamy do Birczy i jemy kanapki. Odwiedzamy jeszcze w Nowej Wsi znajomego Pana Bartka, rozmawiamy 10 minut i jedziemy do Bachowa. Przejeżdżamy przez kładkę oraz rynek w Babicach i przez Górę Krzywiecką wracamy do domów.
Na pewno warto było poznać tę trasę. Wybiorę się nią jeszcze na początku następnego tygodnia :)
Kategoria (100; 150>