Info

Więcej o mnie.



Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Lipiec15 - 0
- 2013, Czerwiec5 - 0
- 2013, Maj11 - 4
- 2013, Kwiecień3 - 1
- 2013, Marzec2 - 0
- 2013, Luty2 - 0
- 2012, Grudzień1 - 0
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień19 - 16
- 2012, Sierpień29 - 17
- 2012, Lipiec30 - 31
- 2012, Czerwiec23 - 28
- 2012, Maj18 - 47
- 2012, Kwiecień8 - 0
- 2012, Marzec4 - 0
- 2012, Styczeń1 - 1
- 2011, Listopad2 - 0
- 2011, Październik2 - 0
- 2011, Wrzesień10 - 0
- 2011, Sierpień25 - 4
- 2011, Lipiec26 - 6
- 2011, Czerwiec14 - 0
- 2011, Maj9 - 0
- 2011, Kwiecień6 - 0
Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2012
Dystans całkowity: | 1595.02 km (w terenie 76.00 km; 4.76%) |
Czas w ruchu: | 41:47 |
Średnia prędkość: | 24.42 km/h |
Maksymalna prędkość: | 69.10 km/h |
Liczba aktywności: | 29 |
Średnio na aktywność: | 55.00 km i 2h 59m |
Więcej statystyk |
- DST 35.00km
- Teren 12.00km
- Sprzęt Author Stratos SXII
- Aktywność Jazda na rowerze
Trzynastego w piątek?
Piątek, 31 sierpnia 2012 · dodano: 31.08.2012 | Komentarze 2
Po wielu dniach (miesiącach?) oczekiwań w końcu wybrałem się na trasę maratonu. Za każdym razem coś przeszkadzało (ostatnio moja choroba przez którą przez dzień nie mogłem się podnieść z łóżka). Dzisiaj o 9 ruszyłem spod niedźwiadka razem z Anią i Mateuszem, który zna tę trasę. Szybko dojechaliśmy do drogi stu zakrętów, której nie odwiedzałem kilka, dobrych lat (czas odnowić znajomość). Pamiętam, jak jeszcze jako mały chłopiec jechałem tam pod górę i był to wyczyn na miarę mistrza świata :)Dojeżdżamy do drogi Prałkowce - Zalesie i skręcamy ponownie na drogę gruntową. Podczas podjazdu Mateuszowi urywa się łańcuch. Udaje się go jednak naprawić za pomocą młotka i kamienia. Jedziemy kilka kilometrów, gdy nagle spotyka Mateusza kolejna awaria - urwany hak przerzutki. Widocznie zerwany łańcuch uszkodził go, a tego nie zauważyliśmy... Mateusz decyduje się na powrót do domu "z buta", a nam opisuje, jak przebiega dalsza trasa. Kawałek nią przejeżdżamy, ale ostatecznie postanawiamy zjechać do Dybawki (w końcu to z górki ;)). Dalsza trasa to już ruchliwy odcinek drogi Krasiczyn - Przemyśl.

Kategoria (0; 50>
- DST 10.00km
- Sprzęt Author Stratos SXII
- Aktywność Jazda na rowerze
Do miasta
Czwartek, 30 sierpnia 2012 · dodano: 31.08.2012 | Komentarze 0
Do Urzędu Miejskiego. Kategoria (0; 50>
- DST 33.60km
- Czas 01:14
- VAVG 27.24km/h
- Sprzęt Matthew (Trek 1200)
- Aktywność Jazda na rowerze
Gorączkowo
Wtorek, 28 sierpnia 2012 · dodano: 31.08.2012 | Komentarze 0
#lat=49.756259619143&lng=22.778695000001&zoom=12&maptype=ts_terrainOd samego początku jechało mi się tragicznie. Kręciłem korbą, a jakbym stał w miejscu. Przyszedłem do domu i dostałem 39 stopni gorączki :/
Kategoria (0; 50>
- DST 39.00km
- Sprzęt Author Stratos SXII
- Aktywność Jazda na rowerze
Wyszatyce
Poniedziałek, 27 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 0
Po dwóch dniach weselnego ucztowania krótka przejażdżka z Anią do Wyszatyc. Kategoria (0; 50>
- DST 32.80km
- Teren 9.00km
- Sprzęt Author Stratos SXII
- Aktywność Jazda na rowerze
Po lesie
Piątek, 24 sierpnia 2012 · dodano: 24.08.2012 | Komentarze 0
Dzisiaj ostatnia jazda przed 2-dniową przerwą. Najpierw do biblioteki a potem trasa Grochowce - Zniesienie.
Na Zniesienie© Navi
Kategoria (0; 50>
- DST 34.90km
- Teren 6.00km
- Sprzęt Author Stratos SXII
- Aktywność Jazda na rowerze
Zdążyć przed burzą...
Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 3
Zaczęło się idealnie - ciepło i słonecznie, choć bardzo duszno. Do Rożubowic jechało się bardzo dobrze. Tam skręciliśmy w drogę gruntową. Przejechałem ją raz podczas rajdu PTTK, jednak nie pamiętam, gdzie prowadzi. Postanowiliśmy to sprawdzić, lecz przegoniła nas wielka chmura burzowa, której towarzyszyły pioruny.
Dokąd prowadzi ta droga? :)© Navi

No to wracamy :)© Navi
Zrobiliśmy zakupy w Lidlu i nagle lunęła ściana deszczu. Padało dobre 15 minut, a ulice zamieniły się w rwące rzeki.
Kategoria (0; 50>
- DST 68.00km
- Teren 1.00km
- Czas 02:49
- VAVG 24.14km/h
- VMAX 56.70km/h
- Sprzęt Matthew (Trek 1200)
- Aktywność Jazda na rowerze
Dolina Czterech Stawów po raz drugi...
Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 0
#lat=49.845954038682&lng=22.627715&zoom=12&maptype=ts_terrainKorzystając z urlopu mojego taty, wyruszamy z samego rana do Doliny Czterech Stawów. Akurat właścicielka przebywa w pobliżu i wpuszcza nas do środka. Chwilę oglądamy ośrodek i wracamy do domu.

Dolina Czterech Stawów© Navi

Dolina Czterech Stawów v2© Navi

Końcówka podjazdu w Skopowie© Navi
Kategoria (50; 100>
- DST 57.70km
- Teren 6.00km
- VMAX 65.00km/h
- Sprzęt Author Stratos SXII
- Aktywność Jazda na rowerze
Krasice
Środa, 22 sierpnia 2012 · dodano: 22.08.2012 | Komentarze 1
#lat=49.776610005305&lng=22.677905&zoom=12&maptype=ts_terrainPierwsze 6,5 km zrobione rano do fryzjera. Reszta to popołudniowa wycieczka z Anią. Wjeżdżała dzisiaj po raz pierwszy pod Górę Korytnicką oraz pod Zalesie - co więcej - bez zatrzymywania i dobrym tempem, brawo! :)

Droga do Krasic© Navi
Kategoria (50; 100>
- DST 63.60km
- Czas 02:32
- VAVG 25.11km/h
- VMAX 54.00km/h
- Sprzęt Matthew (Trek 1200)
- Aktywność Jazda na rowerze
Powrót na szosę
Wtorek, 21 sierpnia 2012 · dodano: 21.08.2012 | Komentarze 1
#lat=49.724629210783&lng=22.761264999999&zoom=11&maptype=ts_terrainO 11 wybrałem się na Kalwarię Pacławską. Niby to tylko 4 dni przerwy, ale czułem, jakbym trzymał malutkie dziecko :D Przez pierwsze 400 metrów tył roweru fikał na wszystkie strony. Rano trochę deszczu wlało i przez to droga pod Kalwarię (jedzie się cały czas w lesie) była bardzo śliska. Na tyle, że koła ślizgały się na asfalcie. Podczas zjazdu miałem już zsiąść z roweru, ponieważ bałem się o upadek, ale hamulce sprawdziły się bardzo dobrze. Na bikemap nie ma zaznaczonej drogi przez Młodowice Osiedle, dlatego poprowadziłem ją na oko.
Kategoria (50; 100>
- DST 103.00km
- Teren 5.00km
- Czas 04:39
- VAVG 22.15km/h
- Sprzęt Author Stratos SXII
- Aktywność Jazda na rowerze
Pogórze Ciężkowickie, Jasielskie i Strzyżowskie - Dzień czwarty
Poniedziałek, 20 sierpnia 2012 · dodano: 21.08.2012 | Komentarze 2
Rano budzi nas świadomość, że to już niestety ostatni dzień wyprawy. Akurat w tym roku tak się złożyło. O 7 wyruszamy z Krosna, aby mieć więcej czasu na zwiedzanie rezerwatu Prządki. Wczoraj dowiedzieliśmy się od mieszkańców, że zapowiadają duże upały. Faktycznie - już o 7 jest bardzo gorąco.Do rezerwatu prowadzi piękna droga, częściowo w lesie. Świetnie mi się tu jechało, uwielbiam takie trasy.

Serpentynki nad Krosnem© Navi

Serpentynki nad Krosnem v2© Navi

Serpentynki nad Krosnem v1© Navi

Po lewej jest już rezerwat Prządki© Navi
Docieramy do rezerwatu, zostawiamy rowery na parkingu pod okiem mojego taty (był tu już kilkukrotnie) i ruszamy szlakiem.

Rezerwat przyrody Prządki© Navi

Rezerwat przyrody Prządki v2© Navi
Skały są naprawdę wysokie, właściwie to nie wiedziałem, jak mam je objąć aparatem, bo tuż za mną były już kolejne i nie starczało miejsca.

Jedna ze skał w rezerwacie przyrody Prządki© Navi

Idąc szlakiem w rezerwacie przyrody Prządki...© Navi
Dalej jedziemy do Odrzykonia, gdzie swój zamek miał kiedyś Aleksander Fredro.

Widok na zamek Odrzykoń© Navi
Jesteśmy tam o 8:50, a bramy do zamku otwierają dopiero o 9:30. Szybka fotka z dołu i ruszamy do kolejnego punktu naszej wyprawy.

Zamek Odrzykoń© Navi
Upał daje się już we znaki, jest 36 stopni. Jednak podczas jazdy wieje wiatr - głównie czołowy lub boczny - ale przy nim jedzie się o wiele lepiej. Wkrótce docieramy do Stępiny, gdzie znajduje się bunkier kolejowy o długości 382 metrów.

Bunkier kolejowy w Stępinie© Navi
Zarządca pozwala przejechać się w nim rowerami.

W bunkrze kolejowym w Stępinie© Navi
Jadąc w bunkrze ma się świadomość, że nigdy się on nie kończy. Po bokach są jakieś tajemnicze przejścia, a podobno obok bunkru mieszczą się jeszcze bogato urządzone kwatery Hitlera, których jeszcze nie odkryto. Na razie pozostają legendą.
Kolejny postój to Strzyżów, gdzie uzupełniamy zapasy.

Rynek w Strzyżowie© Navi
Następnie odwiedzamy jeszcze tunel schronowy w Strzyżowie. Jest wkomponowany w górę, zastajemy go jednak zamkniętego na cztery spusty.

Tunel schronowy w Strzyżowie© Navi
To już przedostatni punkt naszej wyprawy. Główną drogą dojeżdżamy do Boguchwały, gdzie mieści się dwór Lubomirskich. Przejeżdżamy tylko obok niego i kierujemy się do Rzeszowa na pociąg. Rynkiem udajemy się na dworzec. Okazuje się, że przyjechaliśmy akurat 20 minut przed odjazdem. Wsiadamy do przedziału dla pasażerów z większym bagażem ręcznym, gdzie oczywiście jest już cała zgraja meneli popijających Tatrę. Wciskamy jakimś cudem rowery i wyjeżdżamy do domu. Do zobaczenia za rok!
Wyprawa udała się w 100%. Dotarliśmy cali i szczęśliwi do Przemyśla, gdzie czekał na nas już korpus powitalny. Nie mieliśmy ani jednej awarii rowerów, jechało się po prostu fantastycznie, a widoki zapierały dech w piersiach. Szkoda tylko, że trwało to tak krótko, lecz za rok na pewno nadrobimy zaległości, a może i we wrześniu uda się jeszcze wyskoczyć na kilka dni. Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za poświęcenie kilku(nastu) minut na przeczytanie tej skromnej relacji :)
Kategoria (100; 150>, Trzy Pogórza 2012