Info

Więcej o mnie.



Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Lipiec15 - 0
- 2013, Czerwiec5 - 0
- 2013, Maj11 - 4
- 2013, Kwiecień3 - 1
- 2013, Marzec2 - 0
- 2013, Luty2 - 0
- 2012, Grudzień1 - 0
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień19 - 16
- 2012, Sierpień29 - 17
- 2012, Lipiec30 - 31
- 2012, Czerwiec23 - 28
- 2012, Maj18 - 47
- 2012, Kwiecień8 - 0
- 2012, Marzec4 - 0
- 2012, Styczeń1 - 1
- 2011, Listopad2 - 0
- 2011, Październik2 - 0
- 2011, Wrzesień10 - 0
- 2011, Sierpień25 - 4
- 2011, Lipiec26 - 6
- 2011, Czerwiec14 - 0
- 2011, Maj9 - 0
- 2011, Kwiecień6 - 0
- DST 93.10km
- Czas 03:33
- VAVG 26.23km/h
- Sprzęt Matthew (Trek 1200)
- Aktywność Jazda na rowerze
W pogoni za rozumem... :D
Poniedziałek, 6 sierpnia 2012 · dodano: 06.08.2012 | Komentarze 1
Sam sobie dziwię się, że wcześniej nie wpadłem na taki tytuł wpisu. Idealnie pasuje do okresu wakacji :)Trasa dzisiaj miała być bardziej ambitna, ale zapowiadali takie upały, że zrezygnowałem... Szkoda, bo mogłem jednak wykonać plan.
Początek o 7:10. Droga do Korczowej bez przygód - raz jechałem pod wiatr, drugim razem wiał z boku, ale zdarzał się i też taki, który bardzo pomagał. Niedaleko E40 spotykam dwóch szosowców. Dojeżdżam do tej głównej drogi i zamierzam jechać na Radymno, a potem wrócić przez Niziny. Widząc jednak jak dużo jeździ tam samochodów wróciłem tą samą trasą...


Od tej pory zaczął się porządny wmordęwind. Do Przemyśla wiał bez przerwy w twarz, a temperatura sięgała już 37 stopni. Wlewam w siebie ostatnie krople wody i jadę do Przemyśla na Pepsi :P Tankuję, jem batona i jestem jak nowy. Decyduję już wracać do domu, bo upał zrobił swoje. Pod Lipowicę wjeżdżam swoim tempem, w połowie górki spotykam jednego z szosowców, których widziałem w Korczowej (również mieszka na Lipowcy). Zrównuję się z nim, a ten prosi mnie, abym dał mu koło, bo już jest wymęczony. Wjeżdżamy razem na szczyt.
Kategoria (50; 100>