Info

Więcej o mnie.



Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Lipiec15 - 0
- 2013, Czerwiec5 - 0
- 2013, Maj11 - 4
- 2013, Kwiecień3 - 1
- 2013, Marzec2 - 0
- 2013, Luty2 - 0
- 2012, Grudzień1 - 0
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień19 - 16
- 2012, Sierpień29 - 17
- 2012, Lipiec30 - 31
- 2012, Czerwiec23 - 28
- 2012, Maj18 - 47
- 2012, Kwiecień8 - 0
- 2012, Marzec4 - 0
- 2012, Styczeń1 - 1
- 2011, Listopad2 - 0
- 2011, Październik2 - 0
- 2011, Wrzesień10 - 0
- 2011, Sierpień25 - 4
- 2011, Lipiec26 - 6
- 2011, Czerwiec14 - 0
- 2011, Maj9 - 0
- 2011, Kwiecień6 - 0
- DST 101.28km
- Teren 15.00km
- Czas 04:48
- VAVG 21.10km/h
- Sprzęt Author Stratos SXII
- Aktywność Jazda na rowerze
Słonne
Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 28.07.2012 | Komentarze 3
#lat=49.776665052819&lng=22.472278898926&zoom=12&maptype=ts_terrain(Na mapce pojawił się mały błąd - nie przekraczaliśmy Sanu w Sielnicy, jechaliśmy ten odcinek prawą stroną, nie dojeżdżając do tej miejscowości.)
Już wieczorem mój wyjazd stanął pod znakiem zapytania. Dopadły mnie bóle brzucha, które nie ustąpiły do rana. Jednak pomimo tego pojechałem.
Na starcie stawiło się kilkunastu rowerzystów, w tym Mateusz. Po krótkiej pogawędce ruszyliśmy do Babic. Tam chwilę zatrzymaliśmy przy punkcie widokowym na którym było już trzech rowerzystów z bagażami.

Upał coraz bardziej dawał się we znaki, dlatego odwiedziliśmy piwnice w Zamku w Dubiecku, które trochę nas ochłodziły.

W Bachórzcu skręciliśmy w lewo, kierując się do miejscowości Słonne. Jechało się świetnie, nowym asfaltem, który ciągnął się przez wiele kilometrów. Jednak potem odbiliśmy na drogę gruntową.

Na trasie do miejscowości Słonne© Navi
Po dojechaniu do tej wsi, zatrzymaliśmy się chwilę w sklepie. Następnie pojechaliśmy na prom w Wybrzeżu (dziwne mają tam nazwy, nie wiem jak się odmieniają :)). Na drugą stronę Sanu prowadziła kładka, ale większość osób chciała popłynąć promem. Po dotarciu na drugi brzeg dojechaliśmy do Iskani leśnymi, jak i asfaltowymi ścieżkami. Później czekał na nas już Bachów, w którym to znów odbiliśmy na drogę gruntową. Początkowo dało się nią jechać, ale po przejechaniu kilku kilometrów musieliśmy przejeżdżać przez zarośnięte łąki. Trawy sięgały do głowy, a potem doszło też i błoto. Na szczęście w końcu znaleźliśmy prom w Chyrzynie i przez Śliwnicę dojechaliśmy do Krasiczyna. Tam postanowiłem odłączyć się od grupy, ponieważ zbliżał się wyścig szosowy na Igrzyskach.
Więcej zdjęć wrzucę, gdy naładuję telefon.
Kategoria (100; 150>