Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Navi z miasteczka Przemyśl. Mam przejechane 14846.09 kilometrów w tym 627.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.08 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Navi.bikestats.pl
  • DST 101.28km
  • Teren 15.00km
  • Czas 04:48
  • VAVG 21.10km/h
  • Sprzęt Author Stratos SXII
  • Aktywność Jazda na rowerze

Słonne

Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 28.07.2012 | Komentarze 3

#lat=49.776665052819&lng=22.472278898926&zoom=12&maptype=ts_terrain
(Na mapce pojawił się mały błąd - nie przekraczaliśmy Sanu w Sielnicy, jechaliśmy ten odcinek prawą stroną, nie dojeżdżając do tej miejscowości.)

Już wieczorem mój wyjazd stanął pod znakiem zapytania. Dopadły mnie bóle brzucha, które nie ustąpiły do rana. Jednak pomimo tego pojechałem.

Na starcie stawiło się kilkunastu rowerzystów, w tym Mateusz. Po krótkiej pogawędce ruszyliśmy do Babic. Tam chwilę zatrzymaliśmy przy punkcie widokowym na którym było już trzech rowerzystów z bagażami.



Upał coraz bardziej dawał się we znaki, dlatego odwiedziliśmy piwnice w Zamku w Dubiecku, które trochę nas ochłodziły.




W Bachórzcu skręciliśmy w lewo, kierując się do miejscowości Słonne. Jechało się świetnie, nowym asfaltem, który ciągnął się przez wiele kilometrów. Jednak potem odbiliśmy na drogę gruntową.

Na trasie do miejscowości Słonne © Navi


Po dojechaniu do tej wsi, zatrzymaliśmy się chwilę w sklepie. Następnie pojechaliśmy na prom w Wybrzeżu (dziwne mają tam nazwy, nie wiem jak się odmieniają :)). Na drugą stronę Sanu prowadziła kładka, ale większość osób chciała popłynąć promem. Po dotarciu na drugi brzeg dojechaliśmy do Iskani leśnymi, jak i asfaltowymi ścieżkami. Później czekał na nas już Bachów, w którym to znów odbiliśmy na drogę gruntową. Początkowo dało się nią jechać, ale po przejechaniu kilku kilometrów musieliśmy przejeżdżać przez zarośnięte łąki. Trawy sięgały do głowy, a potem doszło też i błoto. Na szczęście w końcu znaleźliśmy prom w Chyrzynie i przez Śliwnicę dojechaliśmy do Krasiczyna. Tam postanowiłem odłączyć się od grupy, ponieważ zbliżał się wyścig szosowy na Igrzyskach.

Więcej zdjęć wrzucę, gdy naładuję telefon.
Kategoria (100; 150>



Komentarze
mrozin
| 09:01 poniedziałek, 30 lipca 2012 | linkuj elegancka wyprawa !
Navi | 11:06 niedziela, 29 lipca 2012 | linkuj Jak mój tato ją napisze, pewnie gdzieś za 3 dni.
bryla33
| 07:32 niedziela, 29 lipca 2012 | linkuj Wiesz może kiedy będzie relacja na stronie PTTK?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ciaob
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]