Info

Więcej o mnie.



Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Lipiec15 - 0
- 2013, Czerwiec5 - 0
- 2013, Maj11 - 4
- 2013, Kwiecień3 - 1
- 2013, Marzec2 - 0
- 2013, Luty2 - 0
- 2012, Grudzień1 - 0
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień19 - 16
- 2012, Sierpień29 - 17
- 2012, Lipiec30 - 31
- 2012, Czerwiec23 - 28
- 2012, Maj18 - 47
- 2012, Kwiecień8 - 0
- 2012, Marzec4 - 0
- 2012, Styczeń1 - 1
- 2011, Listopad2 - 0
- 2011, Październik2 - 0
- 2011, Wrzesień10 - 0
- 2011, Sierpień25 - 4
- 2011, Lipiec26 - 6
- 2011, Czerwiec14 - 0
- 2011, Maj9 - 0
- 2011, Kwiecień6 - 0
- DST 70.00km
- Czas 02:56
- VAVG 23.86km/h
- Sprzęt Matthew (Trek 1200)
- Aktywność Jazda na rowerze
Lepiej niż w wesołym miasteczku
Poniedziałek, 9 lipca 2012 · dodano: 09.07.2012 | Komentarze 1
O 8 rano pojechałem do Pruchnika. Znalazłem po drodze masę ciekawych ścieżek, którymi będę musiał w przyszłości pojechać. Początkowo wiatr wiał bardzo mocno w twarz, z powrotem było już duużo przyjemniej :)
Rynek w Pruchniku© Navi

W drodze do Rokietnicy© Navi
A skoro jedzie się tak fajnie, to dlaczego nie wydłużyć trasy? W Żurawicy łapię kapcia - męczę się z oponą, ale w końcu udaje się ją założyć (wyszedłem z wprawy :)). Jadę 3 km, a tu drugi kapeć... Śpieszy mi się do domu, dlatego tylko dopompowuję dętkę i mam nadzieję, że jakoś tak dojadę. Niestety powietrze schodzi bardzo szybko (dziura przy wentylu).
Kategoria (50; 100>