Info

Więcej o mnie.



Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Lipiec15 - 0
- 2013, Czerwiec5 - 0
- 2013, Maj11 - 4
- 2013, Kwiecień3 - 1
- 2013, Marzec2 - 0
- 2013, Luty2 - 0
- 2012, Grudzień1 - 0
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień19 - 16
- 2012, Sierpień29 - 17
- 2012, Lipiec30 - 31
- 2012, Czerwiec23 - 28
- 2012, Maj18 - 47
- 2012, Kwiecień8 - 0
- 2012, Marzec4 - 0
- 2012, Styczeń1 - 1
- 2011, Listopad2 - 0
- 2011, Październik2 - 0
- 2011, Wrzesień10 - 0
- 2011, Sierpień25 - 4
- 2011, Lipiec26 - 6
- 2011, Czerwiec14 - 0
- 2011, Maj9 - 0
- 2011, Kwiecień6 - 0
- DST 89.36km
- Czas 03:22
- VAVG 26.54km/h
- VMAX 47.80km/h
- Kalorie 1400kcal
- Sprzęt Matthew (Trek 1200)
- Aktywność Jazda na rowerze
Kraina Łapanych Kapciów
Czwartek, 31 maja 2012 · dodano: 31.05.2012 | Komentarze 0
Coś w tym jest, że kiedykolwiek wyjeżdżam w te rejony (Kraina Łapanych Kapciów lub ,jak kto woli, Kraina Ulgi dla Hamulców), to na pewnych odcinkach łapię kapcie. Na szczęście tak nie było tym razem.Ubrałem się w długie gacie i soft shell, było idealnie. Co prawda w Krównikach pojawiło się na chwilę słońce i było mi trochę za gorąco, ale już w Siedliskach schowało się i było w sam raz.
Droga do Leszna bezproblemowa. Wiał lekki wiatr czołowy, ale jechało się przyjemnie.

Hmm... To którym teraz jechać dalej?© Navi
Śmiało mogę powiedzieć, że góry są lepsze do jazdy. Połykać podjazdy wprost uwielbiam, widoki są dużo ładniejsze. Niestety dzisiaj prognozy pogody były niepewne i chciałem mieć świadomość, że w każdej chwili mogę szybko wrócić do domu.
Za Stubienkiem dopadła mnie taka chmura:

Postanowiłem zawrócić, aby nie pchać się w nią. W dodatku widmo rozkopanego odcinka Śliwnica - Niziny jeszcze bardziej zniechęciło mnie do jazdy.

To jak w końcu? Będzie padać, czy nie?© Navi
Pierwszy kilometr poszedł spokojnie, lecz później było już tylko gorzej. Wzmógł się taki wmordewind, że jechałem ledwo 21-23 km/h. Tak niestety było już do Przemyśla.

W dobrym, bezpiecznym kierunku :) Droga do Leszna© Navi
Jutro prawdopodobnie przerwa od roweru. Jak nie będzie padać, to trochę pobiegam.
//edit: +9 km po południu
Kategoria (50; 100>